Pokazywanie postów oznaczonych etykietą życie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą życie. Pokaż wszystkie posty

4 lipca 2015

Moje życiowe mądrości z okazji 3 urodzin bloga

 

 

1. Nigdy się nie poddawaj! Nigdy! Przenigdy! 

Może się bowiem okazać, że to do czego zmierzasz jest tuż pod Twoim nosem.


2. Z każdej sytuacji jest wyjście.

 Nie zawsze idealne i nie takie jakie chcielibyśmy, ale jest ZAWSZE!


3. Wszystko ma swoje cienie i blaski, wady i zalety. 

Nie ma ludzi, rzeczy, sytuacji idealnych...


4. Trawa jest zawsze bardziej zielona, tam gdzie nas nie ma. 

Doceniajmy i cieszmy się z tego co mamy.


5.  Koniec jest zawsze początkiem czegoś nowego.


29 czerwca 2015

3 urodziny bloga i niespodzianka

                                                                                                                                     Nie wiem jak to się stało, że mój bloga obchodzi już 3 urodziny. Czas zleciał niewiarygodnie szybko. Pamiętam dzień kiedy bardzo spontanicznie podjęłam decyzję o jego założeniu. Miałam kiedy bloga, który był mi bardziej pamiętnikiem. Nie prowadziłam go długo, nie miałam dość pomysłów i zabrakło wytrwałości.

31 maja 2015

Nic a jednocześnie wszystko

                                                        Po długim i wyczerpującym maratonie w pracy nadszedł upragniony weekand. Nawet nie przypuszczałam, że będzie tak udany. Dzisiaj wizyta na polskiej wsi, ale o tym później. Wczoraj, po raz pierwszy od zakończenia studiów spotkałam się z koleżankami ze studiów.



13 listopada 2014

Jezus Miłosierny skończony

No i pokazuję w całości obraz, który w zasadzie dawno już skończyłam, ale z różnych powodów go nie pokazywałam. A to nawał pracy, brak organizacji i takie tam. Ale już jest.


Sam haft zajął mi prawie pół roku. Trochę długo, porównując czas koleżanek przy tym obrazku, którym nierzadko starczał zaledwie miesiąc by go skończy. Ale to nie wyścigi, a ten obrazek to prezent dla moich rodziców.
Jeśli chodzi o sam wzór, dość przyjemnie się go wyszywało. Nie było zbyt wielu zmian koloru, brak cieniowania ułatwiały pracę. Wyszywałam 16ct, dwiema nitkami. Jednak po ukończeniu żałuję jednak, że tła nie zrobiłam trzema. Są gdzie nie gdzie prześwity.












11 lutego 2014

Madame w czasie burzy:)

Nie planowałam wprawdzie tego wpisu, bo nie bardzo mam co pokazać, ale że ostatnio przewaliła się przez świat hafciarski istna burza z piorunami postanowiłam wtrącić i swoje pięć groszy. Owy artykuł, owszem wzbudza liczne kontrowersje, ja jednak zareagowałam dość spokojnie, bo szkoda mi nerwów na ludzką głupotę i ciemnotę. Prace tej Pani mimo, że nie powalają na kolana, mi osobiście się podobały. Jednak, co się tyczy ich ceny....tego nie będę nawet komentować. Nie będę nawet linkować.

Parę miesięcy temu rozpoczęłam prace nad kolejną Madame, tym razem Butterfly. Po świętach mogłam do niej wrócić i jak na razie prezentuje się tak:




Więcej szczegółów nie będę teraz zdradzać, bo jak siebie znam jeszcze z parenaście razy zmienię projekt haftu i zapewne też jego przeznaczenie:)


Pozdrawiam wszystkie Emerytki!