Witajcie kochani, wracam do Was po kilkumiesięcznej przerwie od haftowania. Fajnie jest wrócić, brakowało mi mojego asit. By nie zanudzać Was szczegółami, nagrałam krótki filmik z postępów, w którym odpowiadam na pytania jakie od Was otrzymałam. Mam nadzieję, że się Wam spodoba!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą asit. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą asit. Pokaż wszystkie posty
10 marca 2021
26 sierpnia 2020
Stojak do ramy lub tamborka
Przeglądając ostatnio z jakich najczęściej fraz trafiacie na mojego mnie na bloga, okazuje się najbardziej poszukiwaną frazą jest stojak do ramy/tamborka. To spowodowało, że postanowiłam opisać go w osobnym poście.
Stojak pochodzi ze strony HobbyStudio. Wykonany został w Anglii z twardego, polerowanego drzewa.
Do stojaka jest dołączona szczegółowa instrukcja, także złożenie go nie sprawia żadnych problemów. Każda, nawet taka amatorka majsterkowania jak ja, sobie poradzi.
Stojak pochodzi ze strony HobbyStudio. Wykonany został w Anglii z twardego, polerowanego drzewa.
Do stojaka jest dołączona szczegółowa instrukcja, także złożenie go nie sprawia żadnych problemów. Każda, nawet taka amatorka majsterkowania jak ja, sobie poradzi.
19 listopada 2017
Kolejna odsłona A stitch in time
Dzisiaj, poraz kolejny pokazuje postępy z kolosem A stitch in time. Krzyżyków przybywa i kolorów przybywa...Długi czas nad nim nie siedziałam i muszę przyznać, że się za nim stęskniłam. Lubię hafty tak kolorowe jak ten.
Długo też czekalam za zamówieniem, bo potrzebne mi kolory były akurat niedostepne. Potrzebuję jeszcze igieł. Trudno wyszywa się kolosy mając zaledwie kilka igieł. Częste wymiany kolorów i częste nawlekanie potrafią doprowadzić do szału.
Na kanwie, w końcu zaczęły się wyłaniać książki. Chociaż przyznam, że ta zielona księga jest ciężka do wyszywania. Z daleka wygląda, jak gdyby kolory znacznie sie od siebie różniły, jednak w rzeczywistości wcale tak nie jest. Ten rządek ma bardzo dużo pojedyńczych krzyzyków i mnóstwo kolorów. A niestety, ta księga jest dosyć gruba i czeka mnie, jeszcze jeden jej rządek.
Czasami gdy wyszywam na tym stojaczku, troszeczkę teskno mi za krosnem. Wtedy mogłabym się spokojnie rozłożyć ze wszystkimi kolorami na kanwie... Jednak z drugiej strony, gdy wspomnę czasy posiadania krosna i luźnego na nim matriału, to zdecydowanie wolę tamborek.
Nie wiem, czy to była kwestia tego, że mogłam źle założyć kanwę czy też, że jednak na tamborku naciąg jest znacznie mocniejszy. Przynajmniej w moim mniemaniu.
A jak to jest u Was? Wolicie mocno naciagiety materiał czy nie zwracacie na to uwagi? A może trzmacie kanwę w ręce i w ogóle nie potrzebujecie ani krosna ani tamborka?
17 kwietnia 2017
Rozpoczynanie i kończenie nitki na prawej stronie haftu
Doczekałam się dostawy i końca drugiej strony Asit. Druga karta skończona, grzbiet książki w końcu wyhaftowany. Strasznie mi się dłużył ten czas wyszywania ciągle tego samego koloru... Dzisiaj skończyłam pierwszą kolumnę trzeciej karty.
7 stycznia 2017
A stitch in time- kolejna odsłona
W oczekiwaniu na dostawę brakujących kolorów wrzucam posta co słychać u mnie na tamborku.
Wprawdzie kończę kolejna stronę, jednak dawno już nie wrzucałam niczego związanego z ASIT'em i nie mogłam się doczekać aby coś o nim skrobnąć. Strasznie podoba mi się ten obraz. Jeszcze przy żadnym innym obrazie nie leciał mi tak czas.
Wprawdzie kończę kolejna stronę, jednak dawno już nie wrzucałam niczego związanego z ASIT'em i nie mogłam się doczekać aby coś o nim skrobnąć. Strasznie podoba mi się ten obraz. Jeszcze przy żadnym innym obrazie nie leciał mi tak czas.
6 listopada 2016
Stitch in time - karta 1
Udało mi się dokończyć kartę pierwszą i cieszę się nią jak dziecko z cukierka. A to dopiero pierwsza karta.
28 września 2016
Ostatni rządek I karty ASIT
Pierwsza karta ma się ku końcowi. Muszę jednak przyznać, że w ciepłe dni nie mam jakoś zacięcia do wyszywania także stąd ta moja długa nieobecność.
Teraz robię sobie przerwę od tego kolosa i wracam do Sacred Hour. Bardzo się za nim stęskniłam a Wy wkrótce będziecie mogły zobaczyć kolejne efekty.
Tymczasem po więcej zdjęć zapraszam Was na mojego Instagrama
Teraz robię sobie przerwę od tego kolosa i wracam do Sacred Hour. Bardzo się za nim stęskniłam a Wy wkrótce będziecie mogły zobaczyć kolejne efekty.
Tymczasem po więcej zdjęć zapraszam Was na mojego Instagrama
20 maja 2016
Start kolejnego projektu - Stitch in time
Wprawdzie nie skończyłam mojego poprzedniego haed'a Sacred Hour, ale potrzebowałam zmiany a ten wzór podbił moje serce. Jest zupełnym przeciwieństwem poprzedniego. Jest na pewno bardziej wyrazisty, kolorowy, ma niestety dużo pojedynczych krzyżyków ale efekt będzie na pewno powalający. Już na pierwszej karcie można spotkać bardzo częste zmiany kolorów. Takie małe urozmaicenie :)
Stitch in Time by Michele Sayetta - wersja RC 87 kolorów
Stitch in Time by Michele Sayetta - wersja RC 87 kolorów
Subskrybuj:
Posty (Atom)