Pokazywanie postów oznaczonych etykietą @sajowerękodzieło. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą @sajowerękodzieło. Pokaż wszystkie posty

10 marca 2019

Jedyne co, w życiu pewne to zmiany...

Witajcie po przerwie. Na blogu wielkie zmiany, ale nie bez przyczyny. Jak już zapewne wiecie google sprawiło nam ostatnimi czasy psikusa i postanowiło zamknąć społeczność g+. Z tego powodu wprowadziło tak wiele zmian, że praktycznie połowa mojego poprzedniego szablonu przestała działać. Stąd jego zmiany. Teraz wszystko działa tak jak chciałam. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu. 

Przy okazji tych zmian, postanowiłam nieskromnie pochwalić się swoją druga pasją. Haft zawsze był dla mnie największym hobby, a w przerwach lubię tworzyć sobie różnego rodzaju drobiazgi, o których jeszcze nie raz na blogu wspomnę. Dzisiaj napomknę o wykonanych ostatnio przeze mnie kolczykach. Uwielbiam sztyfty i bardzo często powstają w mojej pracowni. Zresztą, uwielbiam korzystać na co dzień z rzeczy wykonanych przez siebie. Bo jaka rękodzielniczka nie lubi?

 A ponieważ uwielbiam biżuterię, na pierwszy rzut powstały drobniutkie kolczyki sztyfty. Bardzo lubię delikatną biżuterię, bo pasuje do wszystkiego i nadaje się na każdą okazję.
Parę dni temu mieliśmy okazję obserwować wspaniałe zjawisko na naszym niebie jakim jest Superksiężyc. I tak natchniona owym zjawiskiem wykonałam takie to oto malutkie kolczyki gwiazdki i księżyce.



14 stycznia 2019

Nowy haft na Nowy Rok

Jednym z moich noworocznych postanowień było nie zaczynać żadnego nowego haftu...było...bo kiedy zobaczyłam ogłoszenie Ani z kreatywna.tvkreatywna.tv o rozpoczęciu zabawy postanowiłam dołączyć. Nigdy nie brałam udziału w podobnej zabawie ( aż mi wstyd ), więc postanowiłam to zmienić, tymbardziej, że zamarzyłam sobie wyszyć (kiedyś) serwetę na swój zielony parapet. Świadomość ogromu pracy nie była tutaj zbytnio motywująca. A więc, by nie przedłużać haft ma taki wzorek



Można go znaleźć w gazetce Cross Stitcher nr 287.
Planuję wyszyć go 2 lub 3 razy, tak aby hafty były obok siebie i stanowiły długość mojego parapetu. Pierwotnie chciałam wyszyć go muliną wielokolorową, ale gdy zobaczłam cenę zmieniłam nieco strategię i postanowiłam wykorzystać koncówki znienawidzonej przeze mnie Ariadny i pobawić się mieszaniną kolorów. Czegoś podobnego nigdy nie robiłam, więc ciekawa jestem efektu końcowego. To dość spore ryzyko, ale lubie eksperymentować w hafcie czasem wychodzi bałagan a czasem cudo. Oby tym razem, także wyszło cudo :)