Muszę się przyznać, że pierwsze krzyżyki musiałam pruć. Nie wszystko wychodziło jak trzeba, ale rezultat bardzo mi się spodobał.
Kiedy piszę ten post, jestem na etapie kolejnego haftu, tym razem na bombkę. I tutaj próbuję polecanej przez Was techniki rozpoczynania nitki na prawej stronie. Pierwsze próby były nieudolne, ale teraz bardzo mi się ta technika spodobała. Miałyście rację, że jest bardzo prosta.
Od roku mam nową choinkę. Jest bardzo malutka i pozbawiona ozdób. Mam więc motywację do pracy przy malutkich wzorach. Mimo, że nie jestem w nich zakochana, to jednak je polubiłam. Potrafią być urocze. A co słychać u Was?
śliczne ozdóbki :)
OdpowiedzUsuńFajny bucik:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-)
No i pięknie, nie takie krzyżyki straszne :)
OdpowiedzUsuńŚliczny buciorek, ja jakoś nie mogę się zmobilizować do tych ćwierć czy pół-krzyżyków. Szukam zawsze wzorków na pełne xxx, a ty porasdziłaś sobie świetnie. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuń