13 stycznia 2017

Podkładka pod kubek

Pewnej wiosny powstała sobie pewna filiżanka, która w końcu czekała się końcowej obróbki. I tak oto powstała podstawka pod kubek.
Muszę się przyznać, że nie bardzo lubię tych końcowych wykończeń i też dlatego ten haft tak długo musiał na to czekać. Doczekał się bo zmotywowała mnie silna potrzeba posiadana podstawki. W grudniu w końcu kupiłam do siebie stół biurowy. Moje poprzednie biurko nie dość, że było małe, to na domiar złego, bliskie rozpadu. A jak wiadomo hafciarka potrzebuje dużo miejsca.




Jeśli chodzi o tę filiżankę to jest tego cała seria, którą na pewno kiedyś wyszyję. Teraz chodzą za mną inne podkładki. Niedługo pojawią się na blogu i na Instagramie.





12 komentarzy:

  1. Prześliczna jest :)
    Strasznie mi się spodobała, proszę więcej takich wpisów z cudeńkami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super wygląda :-) W pierszym spojrzeniu myślałam, że to na szydełku :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale fajna :) Kolorystycznie optymistyczna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Biurko masz, podkładkę masz, to teraz herbata/kawa, igła w dłoń i do pracy!! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odjazdowa jest ta podkładka i na pewno lepiej smakuje herbata czy kawa:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczna. Żeby tylko nie poplamić kawką ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haft ma to do siebie, że zawsze można po wyprać. Byle nie w pralce :)

      Usuń
  7. Świetny pomysł na podkładkę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajny pomysł z podkładką :) Ja się nie mogę nigdy zabrać za wykończenia haftów ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kapitalna jest ta podkładeczka, miałaś świetny pomysł, i zainteresowałaś mnie serią, jestem ciekawa jak wyglądają pozostałe filiżaneczki.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie.