Wyróżniam dwa rodzaje kanw po względem sztywności materiału. Są kanwy miękkie, łatwiejsze do ułożenia i bardzo twarde - są bardziej sztywne.
Mam rozpoczęte dwa duże projekty na dwóch różnych kanwach. Fachowych pojęć nie znam. Sacred Hour wyszywam na kanwie niezwykle miękkiej. Bardzo łatwo zwija mi się materiał. Drugi to A stitch in time rozpoczęłam go na kanwie bardzo sztywnej. W przypadku moich kanw nie chodzi tutaj o wiek materiału i jego zużycie, bo oba materiały kupowałam w tym samym czasie. Po prostu taką mają fakturę. Zresztą bardzo jestem ciekawa czemu się tak dzieje, że są tak różne kanwy... Liczę że, bardziej zaawansowane koleżanki spotkały się z tym zjawiskiem i podzielą się swoją wiedzą?
Kanwa z Sacred Hour na tamborku bardzo fajnie mi się układa. Co robię?
Nic szczególnego... zwijam po prostu materiał wokół tamborka i spinam wszystko na samej górze przy śrubce tamborka. Dzięki temu, że materiał jest miękki, nic mi nie ucieka, nie muszę go podpinać milionem klipsów.
Trudniej sprawa wygląda przy ASIT. Tutaj materiał mam niezwykle sztywny. Nie da się go zwinąć. Staram łapać się końcówki materiału i podpinać tak ciasno jak tylko się da. Nie podoba mi się ta metoda, bo ostatecznie nie wygląda to zbyt estetycznie.
Innej metody nie znam, a ta w praktyce mi odpowiada. Mam dostęp do tamborka, nic mi nie haczy i nie spada.
A Wy jak podpinacie taka kanwę?
Robię dokładnie tak samo jak Ty :-)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za świetny instruktarz radzenia sobie z nadmiarem materiału - nie ważne czy się wyszywa na tamborku czy na ramie - problem z kanwą zawsze jest :) Twój stojak i tamborek, na którym wyszywasz ASIT skradł nasze serca :)
OdpowiedzUsuńA przy okazji -przepiękne hafty :)
Ja takie duże prace haftuje na kanwie kwadratowej, wydaje mi się że jest prościej niż na okrągłym
OdpowiedzUsuńJa też nadmiar materiału zawijalam i śmiałam sobie spinaczami. Kupiłam też Krosno... Ale niestety musiałam z niego zrezygnować kiedy synek zaczął raczkowac
OdpowiedzUsuń