Dwa miesiące zabawy a ja już daleko w tyle. Niestety powracające chorobska mnie stale powalały i nadmiar obowiązków swoje tez zrobił. No ale, mimo słabych postepów, postanowiłam pokazać co u mnie powstało.
Zarys pierwszych linijek serwety już jest. Troszkę zaczynam się obawiać czy nie porwałam się z motyką na słońce i czy mnogość kolorów nie zepsuje efektów całej pracy. Póki co, praca jest na etapie bardzo początkowym, więc ostatczne wrażenie będzie dopiero przy końcu...
Mam nadzieję, że Wam również przypadnie do gustu!
zapowiada się bardzo fajnie i ciekawie :)
OdpowiedzUsuńBędzie piękny, mi osobiście się podoba, Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń