Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Haed. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Haed. Pokaż wszystkie posty

30 października 2016

Sacred Hour i kolejna odsłona

No i powracam do żywych blogerów. Ostatnio jakoś opuściła mnie wena pisarska i ciężko byłoby się zebrać na tego posta. A szkoda, bo ukończyłam kolejną kartę. 6 kart za mną ale jeszcze 19 przede mną. Zresztą nawet i dobrze bo nie ukrywam, że lubię wyszywać tego kolosa i na pewno będzie mi za nim tęskno. Tymczasem szósta karta wygląda tak:



20 maja 2016

Start kolejnego projektu - Stitch in time

Wprawdzie nie skończyłam mojego poprzedniego haed'a Sacred Hour, ale potrzebowałam zmiany a ten wzór podbił moje serce. Jest zupełnym przeciwieństwem poprzedniego. Jest na pewno bardziej wyrazisty, kolorowy, ma niestety dużo pojedynczych krzyżyków ale efekt będzie na pewno powalający. Już na pierwszej karcie można spotkać bardzo częste zmiany kolorów. Takie małe urozmaicenie :)

Stitch in Time by Michele Sayetta - wersja RC 87 kolorów



7 lutego 2016

Sacred Hour - ukończony pierwszy rząd

Przychodzę w końcu po długiej przerwie z kolejną skończoną kartą  i jednocześnie skończonym pierwszym rzędem. Bardzo dużo czasu mi zajął, ale w końcu jest. 







Cieszę się, że już coś widać, że pojawiają się konkretne elementy a nie tylko cienie. Na tamborku widać tylko misz masz różnokolorowych krzyżyków...to bywa frustrujące....
Mimo tego bardzo lubię go wyszywać. Może spowodowane jest to tematyką wzoru. Zakochałam się w tym obrazie od pierwszego wejrzenia. Myślę, że jest to kluczowy element w doborze obrazu kolosa. Ciesze się, że miałam to szczęście, że na taki obraz natrafiłam.







Jednak nie ukrywam, że czasami przydałaby mi się mała odmiana. Jakiś inny obrazek, dużo mniejszy rozmiar, ale jakoś nie mogę się zdecydować na takowy. Mam na kompie mase fajnych wzorów, mnóstwa pomysłów ale mimo tego nic z tego nie wychodzi bo nie wiem za co się zabrać. Czy Wy też tak macie?

30 października 2015

Sacred Hour - czwarta karta i moja gafa

Ukończyłam 4 z 25 kart mojego haeda, tj 30789 krzyżyków zrobionych z 151200 wszystkich. Efekt jest, obraz jest i gafa też jest.


 
 
Dosłownie przed samym końcem owej karty zauważyłam pomyłkę w jednym z kolorów. Dwa prawie, że identyczne symbole i dwa różne odcienie koloru. Nie wiem gdzie i kiedy popełniłam błąd, ale myślę, że gdzieś na drugiej karcie. Nie wyobrażam sobie prucia teraz dwóch kart, tak więc jadę z haftem dalej, teraz już z właściwym kolorem. Zobaczymy jak to wyjdzie. Zapewne co niektóre z Was spostrzegą mój błąd.

Mimo tego błędu jestem zadowolona z coraz to widoczniejszego obrazu. Na tamborku mam jedynie cieniowaną plamę, po rozłożeniu materiału widać powstający obraz.














Mnogość kolorów powoduje, że można dostać oczopląsu, ale bardzo przyjemnie mi się wyszywa.
Do tego stopnia, że wszystkie inne projekty schowały się do szuflady.
Ale wkrótce święta... Zeszłego roku mało robiłam świątecznych haftów, tak więc w planach mam parę pomysłów..... :)

24 września 2015

Sacred Hour i trzecia karta skończona

Postępy pracy mizerne, ale pocieszam się że do przodu. Trzecia karta skończona, pozostało 25! Idzie zima, długie wieczory, więc myślę, że nadgonię wszelkie zaległości.