Kobieta zmienną jest... czasem z konieczności.
Gdyby mi wcześniej ktoś zaproponował tak diametralną zmianę... powiedziałabym..."hola kolego, ty mnie nie znasz!" Należę do osób, które boją się zmian, ale zmuszona koniecznością, zdecydowałam się na zmianę swojej fryzurki. Z natury jestem ciemną blondynką, ale od kilku lat zawsze rozjaśniałam do granic możliwości, jednak zawsze bezpiecznie. Jedna z ostatnich wizyt u nieodpowiedniego fryzjera skończyła się całkowitym spaleniem włosów. Stąd moja decyzja o zmianie.
Tak wyglądałam jeszcze we wakacje...
A tak teraz....
Czy na lepsze? Bo ja zdecydowanie lepiej czuję się w dłuższych i niekoniecznie w jaśniejszych...
Chyba wolałam Cię w jaśniejszych włoskach....
OdpowiedzUsuńA ja bym chciała więc się zapytać o fryzjera? :3 ?
OdpowiedzUsuńBym chciała wrócić do krótkich włosów które nosiłam przez lat, a z zdjęciem Pani to bym się podała pod nożyczki tej osoby zamkniętymi oczami! :)
(przepiękne hafty!!!)
Ja chodzę na salonu Paradise w Toruniu, szczerze polecam
Usuń