30 października 2015

Wymuszona zmiana wizerunku

Kobieta zmienną jest... czasem z konieczności.
Gdyby mi wcześniej ktoś zaproponował tak diametralną zmianę... powiedziałabym..."hola kolego, ty mnie nie znasz!" Należę do osób, które boją się zmian, ale zmuszona koniecznością, zdecydowałam się na zmianę swojej fryzurki. Z natury jestem ciemną blondynką, ale od kilku lat zawsze rozjaśniałam do granic możliwości, jednak zawsze bezpiecznie. Jedna z ostatnich wizyt u nieodpowiedniego fryzjera skończyła się całkowitym spaleniem włosów. Stąd moja decyzja o zmianie.
Tak wyglądałam jeszcze we wakacje...



A tak teraz....




Czy na lepsze? Bo ja zdecydowanie lepiej czuję się w dłuższych i niekoniecznie w jaśniejszych...





3 komentarze:

  1. Chyba wolałam Cię w jaśniejszych włoskach....

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja bym chciała więc się zapytać o fryzjera? :3 ?
    Bym chciała wrócić do krótkich włosów które nosiłam przez lat, a z zdjęciem Pani to bym się podała pod nożyczki tej osoby zamkniętymi oczami! :)

    (przepiękne hafty!!!)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chodzę na salonu Paradise w Toruniu, szczerze polecam

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie.